Legenda rosyjska z herbatą w tle.
Iwan Czaj to herbata z liści wierzbówki kiprzycy (Epilobium angustifolium), ciągle popularna w Rosji. Z nazwą wiąże się ciekawa legenda. Otóż w dawnej Rosji żył sobie przystojny, młody człowiek, który zawsze chodził w szkarłatnej koszuli. Był znawcą ziół i leczył ludzi przygotowując dla nich różne napary i lecznicze herbaty. Nazywano go Iwan Czaj. Pewnego dnia Iwan zniknął, przepadł bez wieści. Nikt nie wiedział co się z nim stało. Wkrótce na pobliskich łąkach pojawiły się piękne, szkarłatne kwiaty, przypominające kolorem koszulę zielarza. Nazwano je więc Iwan Czaj na jego cześć i wkrótce odkryto ich lecznicze właściwości. Dzisiaj Iwan i mnie przypomniał o swoim istnieniu.
Alaska też ma legendę o wierzbówce
Jest jeszcze inna legenda o tej roślinie, wywodzi się z kolei z Alaski. Wierzono tam, że wierzbówka to dusza spalonego drzewa, odradzająca się z jego popiołu. Roślinę często można znaleźć na pogorzeliskach, szczególnie po wypalonych drzewach. Ludzie na Alasce uważają, że kiedy zakwita wierzbówka, to sześć tygodni później przyjdzie zima. Na szczęście to nie dotyczy naszego klimatu, bo to by znaczyło, że pierwszy śnieg będzie pod koniec lipca.
Ja też mam swoją skromną historię o poszukiwaniu kwiatu
W poszukiwaniu wierzbówki przemierzyłam całą okolicę. Na łąkach znalazłam pojedyncze rośliny, a ja potrzebowałam co najmniej 50 kwiatostanów. Wyruszyłam więc do lasu, pamiętając, że gdzieś nad leśnym bagienkiem widziałam duże stanowisko. Niestety nie znalazłam, ani bagienka, ani wierzbówki. Zrezygnowana wracałam do domu skrótem. W pewnym momencie aż mi „poróżowiało” w oczach: tuż za moim płotem, 20 metrów od domu zobaczyłam piękny łan wierzbówki. Najwięcej roślin było w pobliżu wypalonego pnia. Przecież wiedziałam, że wierzbówka chętnie porasta wypalone tereny lasu. Nie musiałam szukać, była tuż obok. Jestem usprawiedliwiona, bo to mój pierwszy rok w tej okolicy, w nowym miejscu. W przyszłym roku będę już mądrzejsza.
Jesteście ciekawi jakie ma działanie wierzbówka? Zacznijmy jednak od składu.
Wierzbówka to niezwykle bogate źródło wit.C, zawiera jej pięciokrotnie więcej niż cytryna. Ponadto znajdziemy w niej taniny, pektyny oraz flawonoidy. Dużo w niej żelaza, miedzi, potasu i manganu, a także witamin z grupy B.
Działanie wierzbówki kiprzycy na organizm:
- Wzmacnia kondycję
- Działa antydepresyjnie
- Wspomaga leczenie uzależnień
- Przeciwzapalnie np. w zapaleniu błony śluzowej żołądka, jelita grubego i dwunastnicy
- Antyoksydacyjnie
- Łagodzi bóle głowy, nawet migrenowe
- Właściwości antybakteryjne i ściągające, wykorzystywane w kosmetyce
- Wspomaga leczenie nerek, prostaty i układu moczowego
- Na Alasce używana jest do odkażania ran. Ostatnie badania wykazały bardzo złożony skład wierzbówki, wpływający na układ hormonalny. Polecana jest przy problemach skórnych takich jak trądzik, zapalenie mieszków włosowych, nadmierna keratynizacja, a także przy wypadanie włosów, szczególnie o podłożu hormonalnym.
Co zrobiłam z wierzbówki
Wierzbówka kiprzyca to roślina niedoceniana i mało osób wie, że z liści można robić herbatę, a z kwiatów wspaniałe wino. Szczególnie to ostatnie polecam, ze względu na łatwość wykonania. Wystarczy kwiaty zalać białym, gorącym winem. Można dodać spirytusu dla podniesienia mocy. Po dwóch tygodniach można już zlać i delektować się wspaniałym, niezwykłym aromatem. Stosować jednak należy z dużym umiarem, bo choć winko wydaje się niewinnie przyjemne, to jednakże ma swoją moc leczniczą i jak lekarstwo należy je spożywać. Zalecana dawka to 10 kropli dziennie.
Trudniejsza w wykonaniu jest herbata, szczególnie, jeśli zdecydujemy się na wersję z liści fermentowanych. Ja nie jestem taka ambitna i raczej skorzystam z liści suszonych. Z pewnością smak nie będzie równie interesujący, ale zależy mi raczej na właściwościach leczniczych, a te będą zachowane. Po wysuszeniu liści zmieszam je z wysuszonymi oddzielnie kwiatami.
Szukajcie wierzbówki na łąkach, nie odkładajcie tego na później, bo szybko przekwitnie. Zazwyczaj zakwita w lipcu, ale w tym roku pierwsze kwiaty znalazłam 12 czerwca.
Mój przepis na wino z wierzbówki:
Kwiatostany wierzbówki pocięłam na małe, ok. 2 – 3 centymetrowe kawałki. Wrzuciłam do zakręcanego słoja. W garnku podgrzałam litr wina i zalałam nim kwiaty. Natychmiast straciły barwę, za to wino zyskało piękny, różowy kolor. Po ostygnięciu dodałam szklankę spirytusu dla zwiększenia mocy. Po dwóch tygodniach zleję wino do butelek. Wino ma działanie odmładzające, a to dzięki zawartości flawonoidów i antyoksydantów. Wzmacnia i oczyszcza organizm od środka.
Tonik z wierzbówki do przemywania skóry nie tylko trądzikowej
Z wierzbówki kiprzycy można też robić napary i toniki do przemywania twarzy. W tym celu kwiatostany zalewam octem jabłkowym. Tonik ma działanie antybakteryjne, ściągające i antyoksydacyjne, przywraca skórze kwaśne ph. Działanie ściągające i uśmierzające ma napar z liści. Należy pamiętać, aby przed pierwszą aplikacją preparatów ziołowych robić test alergiczny, smarując skórę na niedużym obszarze. Dopiero po takim teście, jeśli wypada on zadowalająco, stosujemy preparat na większej powierzchni. Zazwyczaj test alergiczny zaleca się przeprowadzić za uchem, ja jednak bardziej preferuję strefę na granicy twarzy i szyi, jest to bowiem miejsce, które łatwiej obserwować.
Wierzbówka kiprzyca w kosmetyce
W ostatnich latach wyciągi z wierzbówki można znaleźć w składach kosmetyków. Postrzegana jest, jako składnik szczególny, ekskluzywny, wyjątkowy i w pełni zasługuje na tę opinię. Tylko niektóre marki wprowadziły ją do swoich produktów. Warto więc jej szukać: na łąkach, w lesie i… w kremie.